Liderzy polskiego przemysłu lotniczego od roku 1928.

Prezes Władysław Skorski odchodzi na emeryturę

W dniu dzisiejszym, tj. 27 lipca 2018 roku w PZL „Warszawa-Okęcie”, będzie miało miejsce uroczyste pożegnanie odchodzącego na emeryturę Wiceprezesa Władysława Skorskiego.

Mgr inż. Władysław Skorski związany jest z PZL „Warszawa-Okęcie” od 1976 r. Od 2002 r. sprawuje stanowisko Wiceprezesa i Dyrektora Operacyjnego.
Jest absolwentem Politechniki Warszawskiej, w której to uczelni studiował w latach 1969-1975, już wówczas specjalizując się w dziedzinie samolotów i śmigłowców.

Jest też, co z dumą podkreśla, ppor. rezerwy, absolwentem Szkoły Oficerów Rezerwy, którą ukończył w 1976 r.

Pracując już w Polskich Zakładach Lotniczych, uczestniczył we wdrożeniu takich programów, jak: Skorpion, Wilga, Kruk B-T i oraz PZL-130 Orlik, przechodząc w międzyczasie wszystkie stanowiska od inżyniera obliczeniowca, poprzez dyrektora ds. marketingu i sprzedaży, członka zarządu firmy do (od 2015 roku) stanowiska Wiceprezesa i Dyrektora Programów Lotniczych.

Biegle włada kilkoma językami, co niewątpliwie bardzo pomagało mu w komunikacji z kontrahentami firmy oraz z władzami spółki już po prywatyzacji i zmianie właścicieli.

Jak wspomina, studia dały mu niezbędne podstawy, ale cały ogrom wiedzy zdobył dopiero przechodząc praktycznie przez wiele szczebli kariery zawodowej i mając przy okazji szczęście do mentorów, z których na pierwszym miejscu wymienia znakomitego lotniczego konstruktora, Andrzeja Frydrychewicza. Zawsze też podkreśla znaczenie pracy zespołowej i ludzi, z którymi przez te wszystkie lata przyszło mu działać.

Wspomina sukcesy, ale też, jak to sam określa: „wpadki”, które jego zdaniem są oczywiste w działalności konstruktorskiej, szczególnie w zakresie projektów niezrealizowanych. Niepowodzenia też są znakomitą nauką, o ile potrafi się z nich wyciągać właściwe wnioski.

Jak twierdzi, w pracy jaką wykonywał przez lata, ryzyko było wkalkulowane, ale, co podkreśla, „warto jest się go nie bać, bo ono per saldo zawsze się opłaci”. Stało się to też jego swoistym mottem zawodowo-życiowym.

„Dziś nie da się niczego osiągnąć bez ryzyka i inwestycji w nowoczesne technologie oraz bycia otwartym nawet na pozornie zwariowane propozycje” – twierdzi.

Patrząc wstecz, niczego nie żałuje. Ma poczucia zawodowego spełnienia i satysfakcji. Jedyne, nad czym ubolewa, to że z niektórymi spośród dotychczasowych współpracowników nie będzie miał już tak częstych osobistych kontaktów.

Lata spędzone w firmie zalicza do absolutnie szczęśliwych. Szczególnie ciepło mówi o programie „Orlik”, gdyż program ten, mimo różnych wzlotów i zakrętów od lat był i nadal pozostaje lokomotywą napędzającą firmę i rozwijającą jej potencjał.

W lutym 2011 r. otrzymał za ten właśnie program prestiżową nagrodę Buzdygan ‘2010 za (jak czytamy w definicji nagrody): „modernizację użytkowanego przez Siły Powietrzne RP samolotu szkoleniowego PZL-130 Orlik TC-I i zbudowanie wersji TC-II”.

Władysław Skorski odchodząc na emeryturę zostawia zakład w dobrych rękach, jak mówi, z wiarą w jego dalszy rozwój, który już z innego miejsca, ale nadal będzie bacznie obserwował.

Zarząd PZL „Warszawa-Okęcie” oraz wszyscy Pracownicy, dziękując Prezesowi Władysławowi Skorskiemu za wieloletnią owocną współpracę, życzą mu nadal wysokich lotów – w każdej przestrzeni, w jakiej przyjdzie mu się znaleźć!

Skontaktuj się z nami